Bądź dla siebie łaskawy

Ale byłam głupim dzieckiem! Przecież bałam się mrówek oraz pająków, chociaż te nie mogłyby mi nic zrobić, mając dziewięć lat wejście po schodach było dla mnie nie lada wyczynem, bo tak bardzo bałam się, że spadnę, a raz słysząc, że mam wjechać rowerem na chodnik, pomyślałam o przejściu dla pieszych i w efekcie prawie przejechał mnie samochód. Wstydzę się też tego, że już w drugiej klasie dostałam pierwszą jedynkę za to, że źle obliczyłam zadanie, a raz zasłużyłam nawet na zero z tabliczki mnożenia, bo na sześć przykładów ani jednego nie zapisałam dobrze. I tego, że mniej więcej takie zdolności matematyczne zostały mi do dzisiaj...

Ale przecież byłam tylko dzieckiem. Proste tłumaczenia, że owady są za małe, aby zrobić mi krzywdę nie przekonywały mojej wyobraźni, lęk wysokości po kilku miesiącach sam minął, bo stwierdziłam, że nie warto się bać, a takie pomyłki jak wjechanie na pasy zamiast na chodnik mogą zdarzyć mi się i dzisiaj, gdy się zamyślę. Dobrze też, że ta jedynka była za złe zrozumienie zadania niż za jego brak, bo chociaż wiem, że się starałam. A wielkie zdolności matematyczne, mam nadzieję, już po maturze nie są mi potrzebne. Do tej pory przecież nie zdążyłam jej polubić.

Za każdym razem, gdy słyszę zdanie: "Ale byłem wtedy głupi!" myślę sobie o tych mrówkach i tej matematyce. O tym, jak wiele mamy do zarzucenia temu małemu dziecku. Ile skarg, ograniczeń i wymagań wkłada się na barki tej małej istoty, która nie zna życia tak dobrze jak starsi, czasem się boi, czasem ponosi je wyobraźnia i czegoś po prostu nie lubi, chociaż powinno. Jak jest bezradne wobec całego świata, który każe mu być mądre, posłuszne, gotowe do poświęceń, by zawsze podejmowało właściwe decyzje, żeby gdy podrośnie nie musiało się wstydzić.

Lecz czego ma się wstydzić? Tego, że jest dzieckiem? 

Dziecko to tylko symbol, który dobrze pokazuje to, jak bardzo okrutni jesteśmy dla samych siebie. Często żałujemy swoich wcześniejszych decyzji- niezależnie od tego, czy chodziło o coś istotnego, czy tylko o fryzurę, jaką nosiliśmy kilka lat temu. Mówimy o sobie, że byliśmy niemądrzy, bo wcześniej myśleliśmy inaczej niż teraz. Ale co z tego? Na tamtą chwilę decyzja, którą podjęliśmy była najlepsza i jeżeli choć przez chwilę jej skutki sprawiły ci radość, to nie ma się czego wstydzić. 

Każdy z nas był tym dzieckiem bojącym się mrówek, ale to nie oznacza, że przez całe życie nie będziemy chodzić do lasu. Bo cały czas się zmieniamy. Z każdym krokiem stajemy się dojrzalsi i bogatsi o nowe doświadczenia, dlatego żadnego z nich nie warto żałować. Warto za to być dla siebie łaskawym, bo dzięki temu życie jest dużo prostsze. Dzięki wyrozumiałości znikają pretensje i żale, a razem z nimi rozczarowanie i niezadowolenie z siebie, które tak huczy w tym krótkim zdaniu: "Ale byłem głupi!".



Znalezione pod hasłem "łagodny". Chyba tu pasuje.

Komentarze

  1. Co do dzieci mam jednak większą tolerancję. Mimo że ich nie lubię i nie rozumiem, jakoś zdaje sobie sprawę, że nie myślałam kiedyś tak jak dzisiaj. I ten dawny sposób myślenia to dla mnie raczej obszar ciekawych badań, a nawet pewnej nauki dla siebie dorosłej - kurcze, jako dziecko byłam szalenie kreatywna i miałam naprawdę ciekawe postrzeganie świata.
    Za to o rzeczach robionych w wieku nastoletnim jestem już w stanie powiedzieć, że były głupie. Chociaż nie o wszystkich, bo w niektórych przypadkach nie mogłam wybrać inaczej. Było jednak kilka takich, w których naprawdę zawiniło moje ograniczenie czy lenistwo, kiedy nie przeczytałam tych książek które powinnam, zmarnowałam czas który mogłam wykorzystać, zmarnowałam jakąś szansę. To mnie zawsze boli i teraz staram się unikać marnowania czegokolwiek.
    Zresztą zdanie ,,ale byłem głupi" ma też pozytywną konotację - czyli teraz jestem mądrzejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo z każdego wspomnienia można wysnuć pomocną refleksję. :)

      Usuń
  2. Uwielbiam dzieci. Gdy z nimi rozmawiam o strachu czy ulubionych rzeczach mogę powspominać swoje dzieciństwo. Bałam się ciemności, a teraz noc to moja ulubiona pora :)
    Masz rację, zmieniamy się, a przez to możemy innym pomagać, uświadamiać im te zmiany.
    WSIĄDŹ NA POKŁAD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Duża samoświadomość służy nie tylko nam, ale może pomóc innym. Czy to nie jest niezwykłe? :D

      Usuń
  3. Hej :)
    Ja do dziś mam takie wspomnienia z dzieciństwa, których się wstydzę. Ale dzieciom należy się wyrozumiałość. Każdy z nas podświadomie wie, że dzieci robią głupie rzeczy i wszystko się im wybacza. Jesteśmy okrutni dla samych siebie... - to zdanie bardzo mi się podoba, bo jest takie prawdziwe! Bo rzeczywiście tak jest, wymagamy od siebie bardzo dużo! Ostatecznie, zawsze pocieszam się myślą, że inni ludzie często nie pamiętają tych wszystkich wydarzeń, których się wstydzę...
    Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś arachnofobię ;) Czytałam kiedyś o tym jak z tym zawalczyć i zrobiłam to sama :)
    Widzę, że zdolności matematyczne mamy podobne. Ale nie martw się, one po prostu ustąpiły innym, np literacki, więc możesz z całą pewnością poszczycić się umiejętnościami, których żaden matematyk nie posiada.

    Po maturze większość przedmiotów Ci się absolutnie nie przyda. Wszystko zależy od tego jaki kierunek obierzesz na przyszłość i nie mówię tutaj wyłącznie o studiach. Praca... no cóż, nie zawsze jest tak, że robimy tam, gdzie chcemy. Raz przeżyłam chwile grozy, kiedy w robocie teoretycznie nie wymagającej wiedzy matematycznej, musiałam coś policzyć w procentach. Na szczęście później zaopatrzyłam się w kalkulator i nie było kłopotu. Także podstawy wszystkiego - przydać się mogą, ale bez przesady, zawsze można sobie jakoś dopomóc.

    " Na tamtą chwilę decyzja, którą podjęliśmy była najlepsza" - bardzo słusznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja często mam odruch przy głupim wspomnieniu, (albo czytaniu moich starych tekstów) kiedy szepcę sobie pod nosem "Ale byłam głupia". Jakby nie patrzeć "głupi" jesteśmy całe życie, bo zawsze będzie coś co jest naszą piętą Achillesową. Życie polega przecież na poznawaniu świata i zyskiwania mądrości. To chyba dobrze, że z biegiem czasu dostrzegamy stare błędy. Uczymy się na błędach, wiemy czego nie warto powtarzać.

    Mój kawałek Internetu

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspomnienia z młodości są dla mnie bardzo cenne. Wciąż staram się, by być jak dziecko.. Poznawać świat na nowo i uczyć się go na pamięć, jak wierszyka w przedszkolu. Ciekawy wpis!
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie bądź dla siebie taka brutalna! Dzieciństwo rządzi się swoimi własnymi prawami ;) Post długi i widać, że taki od serca, szczery i chyba potrzebny dla Ciebie samej, czyż nie? Właśnie! Trzeba być dla siebie dobry, łaskawym, trzeba się kochać i wybaczać, trzeba starać się zrozumieć, trzeba umieć zdrowo myśleć. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2018/10/zdanie-ktorego-bardzo-nie-lubie.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

=> Dziękuję za Twoją opinię, jest ona dla mnie bardzo cenna:)
=> Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, ale spam od razu usuwam.
=> Jeżeli podoba Ci się mój blog- zaobserwuj, by nie przegapić nowych postów. Nowi obserwatorzy to dla mnie ogromna radość i => motywacja, aby spiąć się i dbać o bloga najlepiej, jak potrafię.
=> Nie bawię się w obserwacje za obserwacje, przykro mi.
=> Podaj tutaj adres swojego bloga, chętnie go odwiedzę :)

Popularne posty z tego bloga

Spełniaj swoje marzenia

Doręczyciel."Shrek"

Dawno mnie tu nie było