Piękno w pianie
Poznaję nową osobę. Pewnie przez kilka lat będę często ją widywać, parę razy porozmawiam z nią o pogodzie czy nowym hicie w radiu, spotkamy się na kilku imprezach u naszych wspólnych znajomych, a potem spalę za sobą most, na którym stała. Ostatnio spostrzegłam, że mam do tego tendencje i nie wiem, czy to dobrze. Patrzę na nią pierwszy raz i od razu coś mi nie pasuje. Może to ten jej nos? Brwi też ma takie... inne. Nie podoba mi się jej ciemnoszara bluzka, taka smutna. Najważniejsze jednak, że ta osoba ma ładne oczy. "Chociaż to."
Spotykam tę osobę dosyć często. Dużo rozmawiamy i coraz częściej razem śmiejemy się. Osoba ta ma zdanie na każdy temat. Zawsze wie, co powiedzieć i jeszcze ani razu nie zdarzyło się, bym chciała odpowiedzieć jej tylko nieme "aha". Dowiedziałam się, że ma ogromnego, jasnego kota, który lubi, gdy głaszcze się go po brzuchu i chociaż nie lubię tych melancholijnych stworzeń, mogę słuchać długich wywodów na temat kocich przygód, bo ta osoba opowiada o nich, jakby czytała książkę. Gdy była mała, wpadła do stawu rybnego i do tej pory nie znosi zapachu karpi. Lubi tulipany i kolor zielony. Nigdy w życiu nie skoczyłaby ze spadochronem. Chce zwiedzić Indie i Paryż. Nienawidzi fizyki i nie jest w stanie zrozumieć, po co szarym ludziom wiedza z budowy atomu wodoru.
Z każdą kolejną rozmową odkrywam tę osobę na nowo. Poza tym, że jest ciekawa i miło spędzam z nią czas, zaczynam się jej przyglądać jak krytyk teatralny. Jej nos się nie zmienił, ale przecież po co go zmieniać, skoro pasuje do jej uporu? A takie a nie inne brwi są wynikiem spędzania czasu na czytaniu książek niż przebywania długich godzin w łazience, i to jest fajne. Każda niedoskonałość, każda indywidualna cecha zaczyna nabierać nowy kształt, który wpasowuje się w tą osobę. Bo przecież to ona. Człowiek, który ma swoją historię, swoje zdanie, swoją przyszłość. Zyskuje blizny, gdy przeżywa coś ekscytującego, piegi, jeżeli korzysta z lata, dodatkowe kilogramy, kiedy co wieczór idzie z przyjaciółmi na pizzę. Jest po prostu człowiekiem i jej każda ułomność jest ludzka. A to jest piękne.
Mówi się, że piękno jest względne, a także ulotne. Ale przecież każdy jest piękny na swój sposób, bo każdy jest sobą. Z czasem przyzwyczajam się do każdej plamki i zaczynam ją szanować. Rozumieć jej historię, niczym odnalezionego antycznego odłamka ostragonu, którego należy szanować. Wszystko jest do zaakceptowania, bo wszystko jest ludzkie.
Poza niemyciem się i niezdrowymi zachowaniami. Myć się trzeba bez względu na wszystko.
Spotykam tę osobę dosyć często. Dużo rozmawiamy i coraz częściej razem śmiejemy się. Osoba ta ma zdanie na każdy temat. Zawsze wie, co powiedzieć i jeszcze ani razu nie zdarzyło się, bym chciała odpowiedzieć jej tylko nieme "aha". Dowiedziałam się, że ma ogromnego, jasnego kota, który lubi, gdy głaszcze się go po brzuchu i chociaż nie lubię tych melancholijnych stworzeń, mogę słuchać długich wywodów na temat kocich przygód, bo ta osoba opowiada o nich, jakby czytała książkę. Gdy była mała, wpadła do stawu rybnego i do tej pory nie znosi zapachu karpi. Lubi tulipany i kolor zielony. Nigdy w życiu nie skoczyłaby ze spadochronem. Chce zwiedzić Indie i Paryż. Nienawidzi fizyki i nie jest w stanie zrozumieć, po co szarym ludziom wiedza z budowy atomu wodoru.
Z każdą kolejną rozmową odkrywam tę osobę na nowo. Poza tym, że jest ciekawa i miło spędzam z nią czas, zaczynam się jej przyglądać jak krytyk teatralny. Jej nos się nie zmienił, ale przecież po co go zmieniać, skoro pasuje do jej uporu? A takie a nie inne brwi są wynikiem spędzania czasu na czytaniu książek niż przebywania długich godzin w łazience, i to jest fajne. Każda niedoskonałość, każda indywidualna cecha zaczyna nabierać nowy kształt, który wpasowuje się w tą osobę. Bo przecież to ona. Człowiek, który ma swoją historię, swoje zdanie, swoją przyszłość. Zyskuje blizny, gdy przeżywa coś ekscytującego, piegi, jeżeli korzysta z lata, dodatkowe kilogramy, kiedy co wieczór idzie z przyjaciółmi na pizzę. Jest po prostu człowiekiem i jej każda ułomność jest ludzka. A to jest piękne.
Mówi się, że piękno jest względne, a także ulotne. Ale przecież każdy jest piękny na swój sposób, bo każdy jest sobą. Z czasem przyzwyczajam się do każdej plamki i zaczynam ją szanować. Rozumieć jej historię, niczym odnalezionego antycznego odłamka ostragonu, którego należy szanować. Wszystko jest do zaakceptowania, bo wszystko jest ludzkie.
Poza niemyciem się i niezdrowymi zachowaniami. Myć się trzeba bez względu na wszystko.
Najważniejsze to być sobą i doceniać siebie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Dzięki temu życie jest prostsze. :)
UsuńWidząc człowieka widzimy tylko znikomy procent jego życia. Dopiero, gdy poznamy go bliżej, możemy zacząć go oceniać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Do what you love - klik!
Temat oceniania innych jest drażliwy. Niektórzy uważają, że nie wolno nikogo nigdy osądzać. Gdy podczas kłótni kończą się argumenty, zaczynają się przepychanki "nie będziesz mnie oceniać, nie znasz mnie". Niektórzy zasługują na brak złej opinii, a niektórzy już nie i nie jest to zależne od wyglądu.
UsuńSą wady, które mi wiszą, które jestem w stanie zaakceptować lub te, których po prostu nie zniosę. Amen. Faktycznie, nieumytych trzeba bić.
OdpowiedzUsuńtruthofthunder.blogspot.com
Bić obojętnością wobec nich i barkiem chęci poznania.
UsuńMyślę, że pierwsze wrażenie jest mimo wszystko ważne, ale zawsze daję szansę drugiemu człowiekowi, chcę, żeby mnie poznał i żebym ja mogła go poznać, myślę, że to jest najważniejsze, od razu drugiej osobie nie zaufam, ale nie spiszę ją na straty.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
To rozsądne podejście. :)
UsuńPrzepięknie to opisałaś! Najważniejsze jest zaakceptowanie tego jacy jesteśmy. Niedoskonałości tworzą jednak z tymi rzeczami, które lubimy w sobie spójną całość.
OdpowiedzUsuńCo do ostatnich dwóch zdań - w pełni popieram.
Pozdrawiam ♥,
yudemere
Dokładnie tak! :) Nikt nie jest perfekcyjny i trzeba o tym pamiętać.
UsuńNie warto oceniać po pierwszym spotkaniu:-) lepiej poznać i dopiero komentować:-)
OdpowiedzUsuńShe Imagination - kliknij
W końcu pozory mylą. ;)
UsuńNaprawdę ciekawie piszesz! Przeważnie oceniam osoby wcale ich nie znając, a potem dopiero się okazuje jak bardzo się myliłam..
OdpowiedzUsuńJulia's Secret KLIK!
Przykład, który przytoczyłam jest przejaskrawiony- nie znam takiej osoby, jaką opisałam. To tylko bohater jednego tekstu do pokazania sytuacji. Na początku znajomości staram się nie oceniać osoby, ale przecież podświadomie tworzę jej wizję i czasem się mylę. To takie przykre uczucie.
UsuńBardzo ciekawy i fajny post! :) miło się go czyta ;)
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Dziękuję :)
UsuńNajważniejsze to być sobą, a nie udawać kogoś innego, jeśli wtedy cię polubi, to polubi taką jaką jesteś :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post, zapraszam.
http://odbicie-lustra.blogspot.com/
Tak zyskamy prawdziwych przyjaciół. :)
UsuńOd zawsze twierdziłam, że samoakceptacja jest kluczem do szczęścia! Ważne jest, by być sobą i nie porównywać, ani nie próbować naśladować innych :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
Trzeba siebie lubić po prostu.
UsuńŚwietny post. Milo się go czyta! :)
OdpowiedzUsuńKamienne Oblicze - KLIK
Dziękuję bardzo :)
UsuńSwietnie to napisałaś ;) najważniejsze to być sobą
OdpowiedzUsuńizzy-bblog.blogspot.com
(Mogłabyś poklikac w ostatnim poście ? :) )
zgadzam się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńMój blog - byAjina
KONKURS FOTO klik
bycie sobą to podstawa, a nie udawanie kogos innego. Niestety wiele osob tak robi...
OdpowiedzUsuńPomogłabyś mi? Jeśli tylko masz czas i ochotę, poklikaj w poscie w linki : http://twoimioczami.blogspot.com/2015/08/pierwsza-wspolpraca-my-wishlist-with.html Z góry dziękuje:) a jeśli uważasz za spam - okej! Mimo wszystko zostawiam komentarz :)
Ostatnio jest o tym głośno. Każdy próbuje być sobą, krzycząc wniebogłosy tę maksymę, tak jak wszyscy.
UsuńOstatnie zdanie było niezbędne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Niestety, nie jesteśmy do końca w stanie nie zwracać w ogóle uwagi na wygląd nowo poznanej osoby. Szczęściem, jej wnętrze jest w stanie przysłonić wszystko, co z początku wydawało nam się w niej średnie. Podobnie jest z ideałami- oczywiście, ze ich nie ma; są za to osoby, które są idealne dla konkretnych osób, tj. mają wady, lecz takie, które tolerujemy i z którymi osobiście umiemy żyć. Bycie sobą jest ważne. Tłamsząc siebie tylko wpędzimy się w zły, może nawet depresyjny nastrój
Opowiastki Prawdziwe (klik)
Dokładnie! Każdy jest piękny i wartościowy, jeżeli nie dla wszystkich, to dla wybranych osób. Spotkać właśnie takie osoby to prawdziwe szczęście.
UsuńKońcówka rozbroiła. Ciekawie to ugryzłaś, niby to, co często się słyszy, ale od innej strony. Zawsze mówię, że nie ma ludzi idealnych, bo każdy ma wady, ale są ludzie idealni dla nas, bo my te wady akceptujemy i bez nich ta osoba nie byłaby sobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
cordragon.blogspot.com
Każdy człowiek ma inny gust i podoba mu się coś innego, inaczej spostrzega piękno. Dlatego ideały istnieją, ale dla każdego trochę inne. :)
UsuńHahahah końcówka najlepsza! :D
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Ostatnie dwa zdania są zabawne i śmieszą w kontekście przesłania tekstu, ale taka jest prawda. Zainspirowały mnie tym niektóre osoby... ;)
UsuńGenialnie napisane. Podoba mi sie twój luźny styl pisania. Obserwuję :))
OdpowiedzUsuńby-vanys.blogspot.com
Dziękuję bardzo :)
Usuńsuper napisane!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
sayhellotonatt.blogspot.com
Ważne żeby być sobą! :)
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Wygląd to pierwsze, na co zwracamy uwagę u nowo poznanej osoby. Rozwaliłaś mnie tym ostatnim zdaniem :D Każdy ma wady i musimy się do tego przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńPoszerzając horyzonty - Klik!
Całe szczęście, z czasem ludzie przyzwyczajają się do wszystkiego, chociaż czasami sami nie zdają sobie z tego sprawy. Po miesiącach znajomości przestają krytykować wygląd drugiej osoby, bo traktują to jako coś naturalnego. :)
UsuńDobrze przemyślany post ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rubik514.blogspot.com/
Gratuluję nominacji :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Mój Blog ♥